Cześć. Z racji tego, że jutro większość z nas na nowo pójdzie do pracy postanowiłam napisać nieco luźniejszy wpis. Nie będzie to raczej podsumowanie roku 2015 ale będzie trochę o moich przemyśleniach, obawach i uczuciach, które w ostatnim czasie mi towarzyszą. Z roku na rok odczuwam coraz większy strach związany z latami, które czas zabiera mi bezpowrotnie tak jakby chciał mi pokazać kto tu rządzi...
Kolejne Święta Bożego Narodzenia za nami i odnoszę wrażenie jakby ich w ogóle nie było. Jedynie o tym, że miały one w ogóle miejsce odczuwa boleśnie mój żołądek i wątroba. Smutnie wspominam przy tym dzieciństwo kiedy to prezenty cieszyły najbardziej. Wtedy wszystko było takie proste i jedynym moim zmartwieniem było czekanie za wymarzonymi prezentami. Teraz nie dość, że prezenty są mniejsze bo rodzina woli dać pieniądze bo tak łatwiej niż kupić coś samemu to jeszcze liczba osób z roku na rok się zmniejszyła.. Niby kolędy, talerze i potrawy są te same ale osób jest mniej co sprawia, że Święta Bożego Narodzenia straciły dla mnie na wartości i już zwyczajnie nie czuję tej świątecznej atmosfery. Jedynymi prezentami, z których tak szczerze się ucieszyłam to książka Red Lipstick Monster i puzzle z widokiem. Książkę zaczęłam przeglądać i jakoś łzy mi tak nagle zaczęły lecieć bo przecież wystarczyło tylko zapytać co bym chciała i prezent trafiony idealnie.
To samo dotyczyło puzzli, które wspomniałam we wcześniejszym wpisie dotyczącym prezentów jakie chciałabym dostać pod choinkę. Odkąd dostałam puzzle można by powiedzieć wszystko odeszło na dalszy plan bo obiecałam sobie, że ułożę te 3000 tysiące choćby nie wiem co. Tak przez chwilę przeszła mi nawet myśl, że te puzzle przypominają teraz moje życie. Taki chaos, który kawałek po kawałku codziennie będę układała w jedną spójną całość. Wiem też, że z czystą kartką nie wejdę w Nowy Rok bo zamiast puzzli układać miałam robić projekty na studia ale doszłam do wniosku, że nie ma sensu się spieszyć. Przecież wolne dni są tak naprawdę nagrodą w postaci odpoczynku od pracy czy szkoły więc dlaczego większość z nas na siłę stara się zdążyć ze wszystkim jeszcze przed końcem roku. Projekty prędzej czy później zrobię na ostatnią chwilę, a te puzzle stały się moją misją na najbliższe tygodnie.
Dlatego jeżeli macie coś czego nie skończyliście bo były rzeczy ważniejsze do zrobienia to może to jest odpowiedni czas, żeby skończyć to co się kiedyś zaczęło? Do końca roku miałam dać sobie spokój z blogiem ale musiałam tu wejść, żeby uświadomić niektórym z Was co w życiu jest ważne. Kiedyś pojawił się na tym blogu wpis dotyczący czasu, którego nie możemy cofnąć. Dlatego jest to taka mała prośba dla Was, żebyście na sam koniec roku zwolnili trochę tempo i wykorzystali ten czas na rzeczy, które sprawiają Wam przyjemność. Może to być zabawa z dzieckiem, miły wieczór z ukochaną osobą przy dobrym filmie lub po prostu spacer z rodziną. To, że w tym roku byliśmy w pełnym składzie przy świątecznym stole nie oznacza, że za rok będzie tak samo. Przez rok może się przecież wiele zmienić, a nic już takie samo niepowtarzalne nie będzie prócz potraw i kolęd...
W nadchodzącym Nowym Roku chciałabym Wam życzyć spełnienia wszystkich marzeń, dużo zdrowia, samych dobrych ocen w szkole i awansu w pracy! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak już tu wszedłeś to zostaw po sobie mały ślad.
Będzie mi miło. :-)