czwartek, 19 maja 2016

Kiedy nawet najbliżsi Cię zawiodą...

Czasami w życiu jest tak, że czujesz się w 100% spełniona/y. W końcu masz rodzinę, która Cię kocha i teoretycznie wszystko jest super. Tylko co zrobić w przypadku, kiedy spadasz na dno, a rodzina jedyne co wtedy potrafi to tylko krytykować? Ja sama obecnie jestem na skraju depresji i wykończenia, a rodzina w tym wszystkim mi nie ułatwia. Czasami mam chory pomysł, żeby uciec i schować się na pewien czas. Tak jak dziecko, które na złość chce się ukryć mamie, która na coś nie pozwoliła. Tak cholernie nie chciałam nigdy dorastać. Tak zwyczajnie chciałabym wrócić do czasów, w których to po prostu jedynym moim zmartwieniem było sprzątnięcie pokoju i odrobienie lekcji. 

Nikt samoczynnie nie pcha się na ten cholerny świat, ale kiedy już jest to wypadałoby coś ze swoim życiem zrobić. Ja ciągle szukam opcji najlepszych dla siebie, ale nie każdy to rozumie i nie każdy może to akceptować. Ja jestem z tych, którzy nie lubią siedzieć w miejscu, które nie rozwija i nie daje żadnych korzyści. Ja jestem z tych, którzy starają się patrzeć przez różowe okulary. Ja jestem tą, którą od razu pokochasz albo znienawidzisz i nie ma tutaj innej opcji. W ostatnim czasie jestem w stanie, który sprawia mi jedynie ból wewnętrzny. Jestem w stanie, którego nikt nie widzi i powiedzenie, że z rodziną dobrze się wychodzi tylko na zdjęciach staje się dla mnie prawdziwe. Czy gdzieś na tym świecie jest ktoś, kto ponownie namaluje uśmiech na mojej smutnej twarzy? Nie mam pojęcia. Niektórzy gadają, że po burzy zawsze wychodzi słońce, ale co w przypadku, w którym ta burza wcale nie przechodzi? 

Generalnie osoby spod znaku barana są ludźmi odpornymi na stres i sytuacje kryzysowe. W ostatnim jednak czasie czuję, że nie mam zupełnie nikogo bliskiego komu mogłabym się tak po prostu wypłakać. Osobie, której mogłabym powierzyć swoje problemy i od razu na sercu zrobiłoby się człowiekowi lżej. Dzisiaj kolejny raz przekonałam się, że nie mam tak naprawdę na kogo liczyć. Wczoraj popłakałam, a dzisiaj dla odmiany poszłam zapalić papierosa. Nic to nie dało, a niesmak w ustach pozostał. Piszę post, a łzy znowu cisną mi się do oczu bo przestałam już wierzyć w siebie i w swoje możliwości. Przestałam wierzyć, że mogę być kimś więcej niż tylko zwykłym pionkiem. Zaczęłam za to wierzyć, że jestem zwykłym szarym człowiekiem, który powinien trzymać się danych schematów. Tylko, że Ja nie chcę. Nie chcę takiego życia, w którym to ktoś mi mówi co powinnam zrobić i wiecie co? 

Nie chcę takiej rodziny, która jest obecna w moim życiu jak wszystko układa się dobrze. Szczerze? W takiej sytuacji wolę być już sama. Po co mi rodzina, która jest tylko na zdjęciu? Po co partner, który wszystko widzi w czarnych barwach? Wiem też jedno, że jeżeli kiedyś coś w życiu uda mi się osiągnąć to będzie to wyłącznie tylko moja zasługa. Wolę sama świętować swoje małe i duże osiągnięcia niż z kimś, kto na każdym kroku próbuje zrzucić mi z nosa moje różowe okulary. Jeżeli kiedyś poczujesz, że zabrałeś mi już dosłownie wszystko najlepsze co miałam w życiu to spierdalaj mi z drogi bo źle się to dla Ciebie może skończyć. Dlatego zamiast deptać mnie jak ostatnia świnia, zacznij mi pomagać w budowaniu życia, którym będę się chciała z Tobą podzielić. Jeżeli Ty mi nie pomożesz, a Ja sama je zbuduję to zwyczajnie Cię do niego już nigdy nie wpuszczę i nigdy Ci nie zaufam...




środa, 11 maja 2016

Kuracja i kapsułki przeciw wypadaniu włosów dla mężczyzn od DermoFuture Precision.

Cześć. W dzisiejszym wpisie postanowiłam, że krótko opiszę Wam jak sprawdza się kuracja i kapsułki przeciw wypadaniu włosów dla mężczyzn od marki DermoFuture Precision. Oczywiście Ci co mnie czytają od pewnego czasu wiedzą dobrze, że nie lubię kłamać i czarować. Polecam produkty, które według mnie są dobre i tak będzie i tym razem. Zdaję sobie również sprawę z tego, że to co jest dobre dla mnie niekoniecznie musi być dobre dla Ciebie i na odwrót. Dlatego jeżeli jesteście ciekawi efektów to przejdźmy do rzeczy.

Pierwszym produktem, który chciałabym Wam krótko opisać jest kuracja zapobiegająca wypadaniu włosów od DermoFuture Precision. Nie wiem czy ktoś z Was jeszcze pamięta, ale kiedyś miałam przyjemność stosować identyczny produkt z serii damskiej. Oczywiście recenzję do niej znajdziecie na samym końcu tego wpisu. Produkt, który chcę Wam dzisiaj krótko opisać mieści się w małej buteleczce o pojemności 30 ml. Dla jednych z Was może wydawać się mało wydajny i na odwrót. Wydajność produktu jest uzależniona od tego ile dana osoba ma włosów na głowie lub po prostu ich brak. Ja używając takiej samej kuracji z serii damskiej musiałam więcej psikać na głowę, ponieważ ciężko mi było dotrzeć do skóry głowy przez włosy. Natomiast mój narzeczony goli się zawsze na zero i dlatego ta kuracja będzie mu starczyła przez dłuższy czas, ale wróćmy do konkretów. W przeciwieństwie do kuracji, którą Ja kiedyś używałam kuracja dla mężczyzn nie przetłuszcza włosów skóry głowy. Dlatego jest to duży plus, ale ma za to specyficzny zapach alkoholu co nie każdemu może się podobać. 

W takim wypadku radziłabym stosować stosować kurację na noc przed zaśnięciem. Mój facet stosując ten produkt przez około 3-4 tygodnie nie zauważył dużej poprawy. Stwierdził, że czas stosowania produktu jest zbyt krótki aby móc zauważyć jakieś widoczne zmiany. Jedynie co Ja dotychczas zauważyłam to minimalnie twardsze włosy w miejscu, w którym mój facet ma przerzedzone włosy. Tak jak kiedyś już pisałam, ale powtórzę to jeszcze raz. To co słabo pomaga mojemu facetowi dla innych może mieć zbawienne działanie. Oczywiście to jest krótki czas, żeby móc coś konkretnie napisać o tym produkcie. Natomiast po jakimś dłuższym czasie postaram się coś więcej powiedzieć o jego działaniu i czy przyniósł on oczekiwane efekty. Obecnie jego działanie mój narzeczony ocenia 3/10 ale nie ma co się tym do końca kierować. Po prostu sami ten produkt wypróbujcie i oceńcie. Drugim produktem są kapsułki, które mój narzeczony zaczął stosować ale po pewnym czasie stwierdził, że najpierw zacznie od kuracji. Powiedział, że jeżeli kuracja pomoże to kapsułki zacznie stosować. 

Może to i lepiej bo będzie wiedział co tak naprawdę bardziej mu pomaga: kapsułki, czy kuracja? Wracając do tabletek chciałam dodać, że nie powodują one żadnych efektów ubocznych. Chodzi mi tutaj o to, że jeżeli ktoś ma delikatny żołądek albo problemy z nadwrażliwym jelitem jak mój facet to śmiało może je stosować. Krótko mówiąc nie spędzicie po nich całej nocy w toalecie. Za jakiś czas postaram się wpis edytować i jeżeli mój narzeczony albo Ja zauważymy jakieś różnice to na 100% dam Wam znać jak się sprawdza. Logiczną rzeczą jest przecież to, że włosy przez jedną noc nie wypadły to i przez jedną noc nie odrosną. Sama wiem po sobie jak farbowałam i prostowałam dawniej włosy. Zanim doprowadziłam je w miarę do porządku musiały minąć minimum 2-3 lata. W tej chwili od ostatniego farbowania minęło jakieś 6 lat, a włosy pomimo tego, że są gładkie i regularnie podcinane w dalszym stopniu są osłabione i wypadają. Niestety, jeżeli chodzi o włosy to zmiany w polepszaniu ich jakości są procesem długotrwałym. Chyba, że ktoś ma tyle pieniędzy, żeby sobie włosy przeszczepić...

Pod spodem podałam link recenzji kuracji dla kobiet, którą miałam przyjemność kiedyś testować:
- http://monaries.blogspot.com/2015/11/jak-sprawdzia-sie-u-mnie-kuracja.html

Natomiast kurację i kapsułki przeciw wypadaniu włosów dla mężczyzn możecie kupić tutaj: 
http://www.sklepestetyka.pl/dermofuture-anti-hairloss-treatment-df5-kuracja-przeciw-wypadaniu-wlosow-df5-30-ml.html?gclid=CjwKEAjwsMu5BRD7t57R1P2HwBgSJABrtj-REskunLLNEc5TF7ehPf8XAsG-CeXiT0eU0xGLe-9CARoC9HHw_wcB
http://www.sklepestetyka.pl/dermofuture-anti-hairloss-capsules-df5-kapsulki-zapobiegajace-wypadaniu-wlosow-df5-30-kapsulek.html?gclid=CjwKEAjwsMu5BRD7t57R1P2HwBgSJABrtj-Rqj-5N2dc1kR52zgW_Oo-Y0dBorWSeG7u9q8JzTfphRoCxXXw_wcB







piątek, 6 maja 2016

Co kupiłam na promocji -49% w Rossmannie? Krótki haul zakupowy.

Cześć. W dzisiejszym wpisie postanowiłam, że krótko opiszę Wam rzeczy, które udało mi się ostatnio upolować na promocji, która jeszcze trwa w drogeriach Rossmann. Były to trzy tygodnie, w których można było kupić ulubione kosmetyki w cenach znacznie niższych niż zazwyczaj. W pierwszym tygodniu promocji można było zakupić kosmetyki takie jak pudry, podkłady czy też róże i bronzery. W kolejnym eyelinery, tusze do rzęs, kredki do oczu lub cienie do powiek. Natomiast aktualnie jest jeszcze promocja na lakiery, szminki i błyszczyki. Dlatego jeżeli jeszcze w nic się nie zaopatrzyłyście to biegnijcie czym prędzej do Rossmanna na promocję -49%, która jeszcze trwa tylko do 9.05 bieżącego roku.

W pierwszym tygodniu promocji w Rossmannie kupiłam jedynie puder z Eveline, a także podkład dla siostry, który planuję opisać w innym wpisie. Wróćmy jednak do pudru i do tego co mnie podkusiło, żeby go wziąć? Jestem osobą, która stara się brać jedynie te rzeczy, które faktycznie mi się do czegoś przydadzą. Jednak czasami jak to kobieta lubię kupić coś co po prostu niekoniecznie jest praktyczne, ale do rzeczy. Pewnego dnia, a dokładniej na sam wieczór stwierdziłam, że po całym dniu moja skóra na twarzy przy użyciu samego podkładu świeci jak choinka. Dlatego postanowiłam zaopatrzyć się w puder, który zmatowi moją skórę. Cena pudru to jakieś 14 zł z groszami, a połowa jego ceny to jakieś 7 zł. Myślę, że jest to udany zakup i kosmetyk posłuży mi przez dłuższy czas. W kolejnym tygodniu zaopatrzyłam się w eyeliner, a także kredkę do oczu z Lovely, której używam do konturowania brwi. Do zakupu eyelinera przymierzałam się już jakiś czas temu i może Cię ten fakt zaskoczy, ale jest to mój pierwszy eyeliner. 

Nie wierzysz? To trudno! Wcześniej zdarzyło mi się może ze dwa lub trzy razy, że siostra namalowała mi kreski na powiekach. Dlatego postanowiłam, że przełamię się i dodam coś jeszcze do swojego codziennego makijażu. Coś co doda mu charakteru i eyeliner był strzałem w dziesiątkę. Jego normalna cena to około 8 zł, a promocyjna to jakieś 4 zł. Natomiast za kredkę do oczu dawałam jakieś 3 zł, a więc taniocha jak nie wiem. W obecnym tygodniu pokusiłam się jeszcze na czerwony lakier do paznokci i pomadkę do ust. Oba produkty są również jak dwa poprzednie z firmy Lovely. W ostatnim czasie mam fazę na pomadki o intensywnych kolorach. Tym razem postawiłam na pomadkę o kolorze ostrego różu, za którą zapłaciłam jedynie około 5,50 zł. Myślę, że takie intensywne kolory stanowią ciekawy akcent i dopełnienie całego makijażu. Jeżeli chodzi o lakier zakupiłam go w kolorze czerwonym, gdyż ostatnio praktycznie same pastele u mnie królują jeżeli chodzi o lakiery. 

Dlatego postanowiłam to przełamać krwistym czerwonym kolorem, za który zapłaciłam po przecenie jakieś 3 zł. Generalnie kiedyś miałam masę lakierów i je wyrzuciłam z tego względu, że powysychały i nie dało się nimi malować paznokci i był to błąd. Dlatego, że niedawno dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak rozcieńczacz do lakierów, ale jak to się mówi... Polak mądry po szkodzie. Za wszystko wydałam około 23 zł, a normalnie zapłaciłabym jakieś 46 zł więc jest duża różnica. Jeżeli też udało Ci się coś upolować to po prostu się tym pochwal w komentarzu lub na moim fp na Facebooku pod nazwą Monaries. :-)