sobota, 25 lipca 2015

Ostatni telefon w Twoim życiu.

Miewasz czasami momenty, w których zastanawiasz się co byś zrobił/a lub do kogo byś zadzwonił/a wiedząc, że niedługo umrzesz? Ostatnimi czasy męczy mnie jedna rzecz, a mianowicie do kogo bym zadzwoniła mając 5 minut życia? Jak wiadomo nie miałabym za dużo czasu, żeby się nad tym długo zastanawiać. Dlatego jeżeli jesteście ciekawi mojego wyboru to zapraszam do przeczytania krótkiej lektury.

Pamiętam, że chodząc jeszcze do szkoły średniej, a narzeczony studiując dostał za zadanie napisanie pracy zaliczeniowej z filozofii. Praca miała mieć formę odpowiedzi na pytanie: Do kogo wykonałbyś/ałabyś  swój ostatni telefon mając tylko 5 minut życia? Oczywiście dodam, że można było wybrać tylko jedną osobę. Jak się domyślasz mój narzeczony, a wtedy jeszcze chłopak napisał pracę na mój temat. Nie pamiętam już co dokładnie bo było to jakieś 4 lata temu. Pamiętam jedynie, że zanim wysłał pracę do wykładowcy to zdążył mi ją przeczytać wyciskając ze mnie potok łez. Nie wierzyłam wtedy, że zasługuję na to, że to właśnie do mnie wykonałby swój ostatni telefon. Przecież są ważniejsze osoby takie jak rodzice czy rodzeństwo, a jednak wybrał mnie. Pomyślałam sobie wtedy jaką to Ja muszę być szcześciarą mając takiego faceta.


Mnie po pewnym czasie nie dawało to spokoju i dość często się nad tym zastanawiałam do kogo w takim razie Ja bym wybrała numer. Po długim namyśle uświadomiłam sobie, że moja druga połówka jest jednak tego warta. Dla jednych moja odpowiedź mogła być oczywista dla innych pewnie zaskakująca bo nie wybrałam rodziny. Dlaczego akurat On, a nie kto inny? Przy podjęciu swojej decyzji wzięłam pod uwagę to, że przecież moja rodzina doskonale wie, że ich zawsze będę kochała bez względu na wszystko. Za to swojemu narzeczonemu powtarzam to jednak codziennie, a nie chciałabym, żeby po mojej śmierci zwątpił w moją miłość do Niego. Chciałabym, żeby po tym ostatnim telefonie wiedział, że moje serce było, jest i będzie już zawsze tylko Jego...

Rodzina jest dla mnie bardzo ważna i ktoś może sobie pomyśleć, że jak można wybrać narzeczonego zamiast rodziny. Baa... Na dodatek takiego, z którym się jeszcze nawet nie zamieszkało. Powiem tak, że jeżeli masz kogoś bliskiego sercu i mimo, że nie jesteś w ogóle spokrewniony to mimo wszystko będziesz taką osobę traktował jak własną rodzinę. W moim przypadku jest tak samo, ponieważ to właśnie z Nim za jakiś czas zamieszkam i wezmę ślub. To właśnie nasza dwójka tworzy własną historię, która niedługo rozpocznie nowy rozdział. On i Ja póki co tworzymy małą dwuosobową rodzinę, która kiedyś mam nadzieję w końcu się powiększy. Przez te prawie 5 lat zdążyliśmy się bardzo dobrze poznać i przejść przez wiele trudnych sytuacji i kryzysów, które nauczyły Nas wzajemnego szacunku do siebie samych i pokory. Dlatego uważam, że to właśnie On zasłużył na to abym poświęciła mu ostatnie 5 minut swojego życia. Jestem na 100% przekonana, że dokonałabym słusznego wyboru, którego bym nie żałowała, a Ty...

Do kogo wykonasz swój ostatni telefon? ;-)
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć. :-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak już tu wszedłeś to zostaw po sobie mały ślad.
Będzie mi miło. :-)