Cześć. Wczorajsza gównoburza na Facebooku skłoniła mnie do napisania wpisu, który ma na celu uświadomić co niektórym pewną rzecz ale do sedna. Dosłownie za kilka dni większość z nas będzie obchodziła Walentynki. Już teraz można znaleźć na wystawach w sklepach masę serduszek i innych pierdołów dla zakochanych. Generalnie nie było by w tym nic wkurwiającego gdyby nie fakt, że najwięcej hejtują je ludzie, którzy w większości przypadków są singlami...
Jakoś tak nie mogłam przejść obojętnie obok tej całej burzy i postanowiłam, że przedstawię swój punkt widzenia. Ktoś kto z anonima napisał ten wpis stwierdził, że Walentynki są komercyjnym świętem bo powoli sklepy są zalewane towarem, który ma narysowane serce. Tylko nikt do jasnej cholery nikogo nie zmusza, żeby kupował te serduszka. Nie chcesz to nie kupuj - chyba proste nie? Po drugie nikomu też nie można zabronić, żeby jednak to serduszko kupił swojej drugiej połówce czy nawet sobie samemu. W końcu to nie w Twoim portfelu ubędzie pieniędzy więc o co to całe sranie się? W sumie to jeszcze przełknęłam ale kolejnym argumentem autora wpisu jest to, że Gimbaza będzie robić sobie w Walentynki sweet focie na pokaz, a na bank do lata połowa tych związków nie przetrwa. Kurwa, Ty tak na serio?! Widzę, że strach robić sobie zdjęcia i wstawiać je później na portal społecznościowy bo na bank jest to tylko pokazówka. Dobra, przyznaję się! Mati mnie bije ale wstawiam zdjęcia i obchodzę Walentynki na pokaz, żeby to nie wyszło na jaw! Zapewne po tym wpisie dostanę podwójnie ale no muszę się komuś przecież wygadać.
Oczywiście jest to ironia, żeby nie było. Widzę również, że autor wpisu jest jasnowidzem i wie, że połowa tych związków nie przetrwa, a nawet jeśli nie przetrwa to co Ci kurwa do tego? Każdy ma prawo być szczęśliwy chociażby przez chwilę i nikt nie ma prawa drugiej osobie tego zabraniać, a tym bardziej włazić z butami w cudze życie ale to nie wszystko. Autor stwierdził, że wstawianie zdjęć na portalach społecznościowych jest to chwalenie się i ogólnie brak dojrzałości. Po prostu brak słów! To czyli nawet z mojej strony celebrowanie Walentynek i wstawianie zdjęć oznacza brak dojrzałości? Wydało się, że przez ponad 5 lat okłamuję sama siebie i jestem niedojrzała bo wstawiam zdjęcia z chłopakiem na pokaz na swoje konto na Facebooku. W ogóle najlepiej przestanę obchodzić wszystkie święta bo to wszystko jest sztuczne i na pokaz. Wychodzi na to, że dzień mamy, babci i dziadka też jest jednym wielkim kłamstwem i komercją bo przecież półki sklepowe zalewane są wtedy różnymi rzeczami przygotowanymi z myślą o tych świętach. Później na pokaz ktoś niedojrzały wstawia zdjęcie z babcią, dziadkiem lub mamą na Facebooka.
To, że ktoś obchodzić będzie kolejną rocznicę ślubu i wstawi zdjęcie na portal społecznościowy to też jest na bank na pokaz i po co to obchodzić? Po co obchodzić urodziny czy imieniny skoro to wszystko jest fałszywe, niedojrzałe i zakłamane? Ja jedynie mogę współczuć autorowi smutnego życia bo widocznie jeszcze się nie zakochał tak na zabój. Nie chodzi tutaj o pokazówkę ale o to, żeby tym cholernym serduszkiem sprawić uśmiech na twarzy ukochanej osobie. Walentynki są dla mnie świętem takim samym jak każde inne i nikt nie ma prawa do oceniania tych co je obchodzą. Nie chcesz świętować to nikt Cię do tego nie zmusza ale nie zabraniaj tego innym. Ktoś 5 lat temu mógł powiedzieć mi i mojemu partnerowi to samo, że na bank się rozejdziemy po Walentynkach i jest to na pokaz. Szkoda tylko, że ten pokaz trwa już ponad 5 lat i jakoś trwa dalej. Jeżeli byłabym bardzo nieszczęśliwa nie byłabym z tym człowiekiem. Dlatego nie rozumiem tego całego hejtu wokół Walentynek! W normalne dni kocham tak samo i nie robię tego na pokaz. Tak jak kiedyś nie było komputerów i zdjęcia były w albumach w formie papierowej, a teraz zdjęcia są na Instagramie czy Facebooku w formie elektronicznej i nie jest to chwalenie się.
Autor pisze o dojrzałości, a tak naprawdę sam pokazał, że nic o niej tak naprawdę nie wie. Jeżeli byłby dojrzały to olałby to ciepłym moczem, a nie wymądrzał się na Facebooku w dodatku anonimowo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak już tu wszedłeś to zostaw po sobie mały ślad.
Będzie mi miło. :-)