poniedziałek, 5 września 2016

Studia i co potem?

Studia, studia i co dalej? Przychodzi taki czas, że większość studentów zaczyna zastanawiać się nad tym co będą robić po studiach? Jedni dalej będą się kształcić, a drudzy no cóż... Tu zaczynają się schody bo czasami jest tak, że kierunek wybrali rodzice za kogoś, jedni poszli na ten kierunek co kolega, a inni sami nie wiedzą jak znaleźli się na studiach. Ja należę do tej grupy co poszła na studia po części za narzeczonym, a po dużej części z powodu towaru deficytowego jakim są inżynierzy.

Początkowo zanim zaczęłam swoją przygodę ze studiami chodziło mi po głowie, żeby iść na studia licencjackie na kierunek finanse i rachunkowość. Szłam tym tokiem myślenia, że jednak jako księgowa spokojnie znajdę pracę. Później pomyślałam sobie, że jednak księgowych jest od ch**a i jeszcze trochę więc dałam sobie spokój z tymże pomysłem. Jeszcze w liceum miałam w planach iść na dietetykę, ponieważ wybrałam biologię jako dodatkowy przedmiot na maturze. Myślałam sobie, że fajnie byłoby kiedyś otworzyć swój własny gabinet dietetyczny, ale z drugiej strony tych jest tyle samo co wcześniej wspomnianych księgowych. Od razu by mnie wygryźli z rynku i pewnie szybciej musiałabym działalność zamknąć. Gdzieś po drodze przeszła mi nawet myśl, o tym, żeby iść na turystykę i rekreację. Tak, wiem, że jedni nazywają ten kierunek gry i zabawy i większość idzie na ten kierunek z braku pomysłu na siebie, ale Ja miałam konkretne plany co do tego i innego kierunku. 

Chciałam zrobić specjalizację z Wellness & Spa i po ich skończeniu iść pracować w gabinecie odnowy biologicznej lub tak jak w przypadku dietetyki otworzyć coś swojego. Dałam sobie z tym spokój bo mój narzeczony zgasił każdy jeden z moich pomysłów argumentem, że po takich kierunkach ludzi jest od ch**a i pracują najczęściej na kasie w McDonaldzie. Z jednej strony może i miał rację i "uratował" mnie przed życiowym błędem bo faktycznie obecnie mało ludzi jest po kierunkach technicznych takich jak inżynieria. Natomiast z drugiej strony samo kierowanie się tym, żeby mieć to inż przed nazwiskiem i dlatego, że nazwa specjalizacji wydała się ciekawa to nie wszystko. Więc co planuję dalej po studiach? Dalej planuję zacząć rozwijać bloga na większą skalę, planuję rozpocząć współpracę z większą ilością firm, ponieważ obecnie nie mam na to czasu, chcę też zainwestować w tego bloga więcej czasu, więcej serca i pieniędzy, które obecnie zabierają mi studia. 

Oczywiście jestem realistką i wzięłam też pod uwagę to, że z blogiem może nie wyjść. Dlatego będę starała się o pracę w moim zawodzie w Urzędzie Miasta lub ewentualnie w firmach zajmujących się gospodarowaniem przestrzennym. Być może nie koniecznie będę robiła coś w moim zawodzie, ale myślę, że chociaż trochę łatwiej będzie mi w znalezieniu pracy jako przyszła Pani inżynier. Być może będę musiała się też jeszcze trochę wysilić, żeby skończyć jakiś kurs, który podniesie moje kwalifikacje jeszcze bardziej. Tego nie wiem, mimo iż za jakieś pół roku kończę studia. Zresztą nawet Ci co mają zaplanowane wszystko od A do Z życie może wszystko pokrzyżować. Tak naprawdę spora większość nie pracuje w zawodzie. Dobrze wiemy jak wygląda życie w Polsce, ale fajnie mieć marzenia i dążyć do ich spełnienia po studiach. Jeżeli ktoś bardzo czegoś pragnie to prędzej, czy później na pewno uda mu się to osiągnąć. Trzeba tylko mocno wierzyć, że się uda i działać. Wszak nic nie przychodzi od razu...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak już tu wszedłeś to zostaw po sobie mały ślad.
Będzie mi miło. :-)