Produktem, który chciałabym Wam dzisiaj przedstawić są kapsułki piorące Vizir 3-in-1 Pods, które otrzymałam w ramach testów od portalu EverydayMe. Do końca całej akcji pozostało niewiele czasu, a po moim opakowaniu z kapsułkami nie ma nawet śladu, ponieważ u mnie w domu pralka pierze praktycznie codziennie. W ramach testów otrzymałam do swojego użytku jedno opakowanie Vizir Alpine Fresh, przewodnik projektu, a także książeczkę z badaniem opinii. Natomiast do podarowania rodzinie i znajomym miałam ulotki, których niestety nie znalazłam w kartonie i 20 pojedynczych opakowań z kapsułką Vizir Alpine Fresh. W czasie trwania akcji rozdałam je wśród znajomych i rodziny do przetestowania. Wróćmy jednak do tematu dzisiejszego wpisu. Kapsułki Vizir przypominają małe poduszeczki, które wrzucamy razem z ubraniami do bębna pralki. W przypadku proszku i płynu do płukania mielibyśmy już brudną kieszonkę.
Kapsułka piorąca Vizir całkowicie rozpuszcza się w praniu i pozostawia po sobie jedynie świeży i przyjemny zapach. Jednak zanim kapsułki wyszły na rynek moja mama używała proszku Vizir, ponieważ nie uczulał i doskonale radził sobie z większością plam. W przypadku kapsułek nie mogło być przecież inaczej. Dodatkowym atutem kapsułek jest to, że nie ma potrzeby kupować ich osobno do białych i kolorowych ubrań jak to trzeba robić w przypadku proszków do prania. Kapsułka Vizir nadaje się do praktycznie każdego koloru. Oszczędzamy przy tym pieniądze, a przede wszystkim miejsce w łazience. Jedna kapsułka wystarcza, żeby wyprać do 5 kg ubrań. Opakowanie, w którym znajduje się 17 sztuk kapsułek to koszt około 20 zł. Można więc powiedzieć, że za większą złotówkę mamy zrobione jedno pranie. Mama sobie chwali, a jest to osoba naprawdę wymagająca. Dlatego jeżeli nadal nie znalazłaś idealnego środka piorącego to polecam wypróbować kapsułki Vizir Alpine Fresh do kolorów i białego. :-)
Działanie kapsułek oceniam w skali 10 na 10 i polecam.
Działanie kapsułek oceniam w skali 10 na 10 i polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak już tu wszedłeś to zostaw po sobie mały ślad.
Będzie mi miło. :-)